GRZYBY MOJE GRZYBOWE MIEJSCA

Grzybobranie w Gorcach i magiczna Jagodowa Polana

12 września 2017
Gorce i grzyby

Urlop w górach we wrześniu to był strzał w dziesiątkę! Codziennie chodzę na grzyby – a to w Gorce, a to w Tatry, a to do Beskidu Wyspowego. Fotografuję, zbieram, odkrywam nowe miejsca i gatunki grzybów. A do tego przebywam w najbardziej urokliwej agroturystyce – w Jagodowej Polanie, u boskiej Marty.

Gorce o świcie

Pierwszego dnia poszłyśmy z moją siostrą Olą fotografować poranne górskie widoki i mgły. Ale ponieważ “przy okazji” znalazłyśmy wcale niemało grzybów, zaliczyłam tym samym swoje pierwsze w życiu grzybobranie o wschodzie słońca! Były kanie, czernidłaki kołpakowate, najbardziej wypasione czerwone kozaki ever i jakieś inne “grzybki-halucynogenki”:)

Mój pierwszy raz z borowikiem ceglastoporym

W Gorcach jest teraz pojaw / wysyp borowika ceglastoporego. Nigdy nie zbierałam “ceglasiów”, ale w tym roku postanowiłam przeprosić się z różnymi grzybami, a nie trzymać się zwyczajowych 5 gatunków. Borowik ceglastopory to grzyb bardzo ładny. Nie tak emocjonujący jak borowik szlachetny, i nie tak doceniany, ale mój aparat niezwykle go polubił: za jego grubaśną, czerwonawą nogę i zamszową czapkę.

A gdy Marta zaserwowała nam gołąbki z kaszą gryczaną i ceglastoporymi, przekonałam się także do walorów smakowych tego pomijanego przeze mnie dotąd gatunku. Ceglasie są doprawdy przepyszne.

Gorczańskie lasy i ich fotogeniczne grzyby

Kompletnie inne są gorczańskie lasy od tych, które tak dobrze znam, czyli od lubuskich czy milickich. Strome i zakrzaczone. I o ile wspinać to ja się mogę, to wolę jednak podłoże bez tych wszystkich traw, paproci, jagodzin i innych chabazi:) Wiadomo – rzecz gustu.

Za to w czasie tego tygodniowego urlopu mam wreszcie czas, by w lesie pochylić się także nad innymi gatunkami grzybów (również dosłownie, haha:)). Z kamerą wśród grzybów zaowocowało poniższą, kolorową galerią.

Grzybobranie w doborowym towarzystwie

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply Wojtek 12 września 2017 at 17:25

    Tu byłem. Magiczne miejsce. Trzeba wrócić. Pięknie namalowałaś. Kolory z bajki. Napisz jeszcze o jedzeniu <3

    • Reply pieprznik 12 września 2017 at 20:11

      Jedzenie takie, że się “buty przykleiwują do asfaltu”!!!

    Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.