GRZYBY MOJE GRZYBOWE MIEJSCA NATURA

Na gościnnych występach w Beskidzie. I z powrotem na nizinach.

17 września 2017
Grzyby Beskid

Aż trudno uwierzyć, że jeszcze wczoraj podziwiałam majestatyczne widoki Tatr, Podhala i Beskidu. Przedwczoraj popijałam kawę na tarasie w Jagodowej Polanie, a 3 dni temu kosiłam beskidzkie prawdziwki. A dziś jestem z powrotem na nizinach. Nie tylko geograficznych, ale i organizacyjno-życiowych:D

Jak to przebrzmiał temat posta

Przedwczoraj, jeszcze w Jagodowej Polanie, rozłożyłam się w salonie przy kominku i zabrałam się za pisanie posta o prawdziwkach z Harkabuz. Ale utknęłam na próbie ustalenia, w jakim właściwie Beskidzie leży Harkabuz. Umęczyłam się jak nad wypracowaniem z polskiego w ogólniaku, aż w końcu poszłam spać.

Dziś jestem znowu w domu, we Wrocławiu i przeżywam klasyczną depresję pourlopową. Nie ma już cudownego jedzenia od Marty i beztroskiego chilloutu w Naturze, w zamian za to wsiąkłam wprost w rozpakowywanie się, ogarnianie pieczary i odkarmianie rodziny. I w szarą jesień.

Prawdziwki z Harkabuz w mojej głowie i w sercu

Odkryłyśmy z siostrą fajne grzybowe miejsce w … Beskidzie Orawsko-Podhalańskim będącym jednym z pasm Beskidu Żywieckiego:)) Nazywało się Harkabuz. Jeździłyśmy tam z naszych Gorców.

Tak wyobrażałam sobie górskie lasy – z aprobatą podsumowała Ola.

Nie znalazłyśmy tak spektakularnych ilości grzybów, jak miejscowi, ale kilkadziesiąt prawdziweczków wylądowało w naszych koszach (to i tak tegoroczny rekord). No i bez prezentów w lesie się nie obeszło! Od jednego grzybiarza dostałyśmy po prawdziwku i namiary na prawdziwkowe miejsce, a od innego cukierki. Jak słodko! Na nizinach nigdy mi się to nie przydarzyło.

Beskidy zniewalają

Beskidzkie widoki bezcenne! Balsam dla duszy, miód na oczy. Jak to napisał Tazok na grzyby.pl, gdzie wrzuciłam doniesienie z grzybobrania: “Zachwyt nad Beskidami to najbardziej “statystyczne” uczucie. Te góry tak mają.”

Dotkliwie to odczułam po powrocie do domu, gdy wyjrzałam przez okno, a tam wciąż niezmiennie widok na autostradową obwodnicę Wrocławia:D

Tatry, Pieniny, Gorce, Beskidy – ja tu wrócę

Może zdobyć parę szczytów. Poznać okolicę. Pograć w badmintona, wypić piwo na tarasie w ciepłą noc. A jak będą wtedy też grzyby, to przecież się nie pogniewam:)

Foto bannerowe Panna Sieniuć Fotografia 🙂 Dzięki <3

Inspiracja do tytułu posta – Andre z grzyby.pl. Dzięki i Darz Grzyb!

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply Jacek 18 września 2017 at 11:17

    Piękna sceneria. Prawdziweczki ułożone wzrostem… I te przecudne koszyki i nie tylko…. Pozdrowienia.

  • Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.