GRZYBY

Grzybobranie w listopadzie. Czyli co teraz rośnie w lesie.

19 listopada 2017
Listopad w lesie

Wyciągnął mnie wczoraj mój wujek na wypad poza Wrocław i dobrze, bo pewnie przespałabym pół dnia, jak tydzień temu. Fajnie było się wyrwać, przewentylować płuca, połazić i pofocić. No i w sumie… pójść na grzyby:)

Jak wygląda sytuacja grzybowa w listopadzie pod Wrocławiem?

Robiłam sobie pewne nadzieje na znalezienie “świętej trójcy”, jak to ktoś fajnie ujął niedawno na grzybowej grupie na fejsie, czyli: płomiennicy zimowej, boczniaka ostrygowatego i uszaków bzowych, ale nic z tego. Jedyne jadalne grzyby, jakie udało mi się namierzyć to wodnichy późne. Nigdy nie jadłam i na razie nie zamierzam 😀

A jak w innych rejonach?

Z tego co widzę, to ludzie zbierają jeszcze i kanie, i podgrzybki, a nawet i pojedyncze prawdziwki. Sięgają już też po ten typowy zimowy asortyment (i to dosłownie sięgają, bowiem i po uszaka, i po boczniaka czasem się trzeba wspinać na drzewo:)). Uszakami to bym nie pogardziła, powiem Wam. Lubicie? Dodałabym je do tajskiej potrawki albo bym zamarynowała.

O 15:00 z groszami już ciemno!

Więc póki co koniec z wypadami do lasu na trzecią turę. Pamiętajmy o tym, że zmrok zapada teraz bardzo szybko, wczoraj wygonił nas z lasu o 15:30.

Prognozowany powrót złotej polskiej jesieni

Paweł Lenart obiecuje, że końcówka przyszłego tygodnia będzie super 😉 I rzeczywiście – mój telefon potwierdza. Temperatury mają wzrosnąć nawet do 12 stopni. Całkiem spoko jak na koniec listopada. To co z tym robimy grzybiarze i miłośnicy przyrody?

You Might Also Like

4 komentarze

  • Reply tadeusz 20 listopada 2017 at 21:44

    Witam,no to lecimy do lasu.Wybrał bym raczej iglasty- wiadomo dlaczego, bo LAS TO ORGANIZM O NIEOGRANICZONEJ ŁASKAWOŚCI I DOBRODZIEJSTWIE, KTÓRY NIE ODMAWIA NAM POŻYWIENIA I WSZYSTKIE ŻYJĄCE W NIM ISTOTY SZCZODRZE OBDAROWUJE PRODUKTAMI SWEJ ŻYCIOWEJ DZIAŁALNOŚCI. OTACZA JE TAKŻE OCHRONĄ, DAJĄC CIEŃ NAWET DRWALOWI, KTÓRY GO WYCINA. (to cytat BUDDY) A więc przyjemnego spacerku w sobotę. Serdecznie pozdrawiam.

    • Reply pieprznik 21 listopada 2017 at 08:39

      Ale ładnie napisałeś Tadeuszu…
      Czy Ty też się wybierasz do lasu?
      Wzajemnie, dobrego dnia:)

  • Reply Paweł Lenart 22 listopada 2017 at 22:44

    Dobry wieczór, hej, witam i Darz Grzyb Marianno! 😉
    Tadeusz pięknie to ujął, a ja dziękuję Ci za wiarę w moje prognozy. Rzeczywiście, wszystko wskazuje na to, że jutro i w piątek będzie świetna pogoda, jak na końcówkę listopada. W prognozach mała korekta – od soboty ma się już chmurzyć, przelotnie padać, a temperatury pójdą o kilka stopni w dół. Czyli wychodzi, że to czwartek i piętek będą najprzyjemniejszymi dniami w tym tygodniu. Strategię już opracowałem – jadę do lasu w piątek. Za grzybkami raczej nie pobiegam, ale po lesie i za drzewami na maksa. 😉 Już nie mogę się doczekać… ;))

    I jeszcze w sprawie Twojego artykułu. Wodnichy późne polecam do jajecznicy. Smaczne, chociaż do pieprzników im daleko. 😉 Muchomor listopadowy jak malowany, tak samo łubin.
    Twoja mama miała rację, ale jeżeli nadal nie przepadasz za listopadem to… za 8 dni pójdzie w siną dal. A poza tym i tak polecam wycieczkę do lasu, chociażby po to, żeby się “wyrwać, przewentylować płuca, połazić i pofocić”. 😉
    Serdeczności! 😉

    • Reply pieprznik 23 listopada 2017 at 13:26

      Ależ oczywiście: wierzę w Twoje prognozy oraz mojego telefonu:) “będzie piknie, chyba zeby loło” 🙂

      No to życzę Ci fantastycznego wypadu jutro i czekam na relację!

      A odnośnie preferencji co do miesięcy i pór roku, to chciałabym, żeby był już marzec…

    Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.