GRZYBY

Wiosenne grzyby szaleją! Sezon grzybowy 2019 uważam za otwarty.

15 maja 2019
Smardz stożkowaty

Wielu grzybiarzy zbiera grzyby przez cały rok, sama nieraz zaglądałam do lasu zimą i wczesną wiosną, jednak w ostatnich dniach sytuacja nabrała rumieńców. I rozpędu.

Na grzybowych grupach wrze od doniesień, ja zrywam się do lasu czy nawet na wrocławskie skwery i trawniki prawie każdego dnia po pracy.

We Wrocławiu sytuacja doprawdy napawa optymizmem! A bałam się, że i w tym roku dopiecze nam susza, bo tak się to zapowiadało. Ale pada! Pada! Nie przeszkadza mi nawet zimno, nie przeszkadzał mi chłód w długi majowy weekend. Zamiast tego łażę, szukam grzybów i cieszę się!

Czy to chwilowy kaprys grzybów czy ten sezon będzie lepszy niż poprzedni? Niechaj będzie o wiele lepszy! Ja od tygodnia mam dużo farta i każdy dzień dostarcza mi kolejnych powodów do radości <3 Wiosenne grzyby mnie w tym roku lubią.

Czwartek, 9 maja, Wrocław, Las Mokrzański

Po pracy pojechałam na spacer do Lasu Mokrzańskiego. Serce podrygiwało pełne nadziei, i choć było pięknie, wilgotno, świeżo i bardzo bujnie, żadnych znanych mi gatunków grzybów nie namierzyłam (tylko kilka egzemplarzy, których nazw nie znam).

Koło ósmej wieczorem, gdy już wracałam do auta, na skraju lasu osikowo-brzozowo-sosnowego dojrzałam coś pomarańczowego. Spod grubej warstwy trawy wydobyłam dwa koźlarze czerwone! Przeżyłam szok.

Piątek, 10 maja, Wrocław, Park Tysiąclecia

Tego dnia po pracy, jeszcze później, pojechałam do Parku Tysiąclecia, zwanego przez mojego męża Laskiem Bulońskim. Jest to sprawdzona miejscówka blisko mojego domu. Nie lubię Parku Tysiąclecia, ale jest zadziwiająco zasobny w grzyby. Nigdy mnie nie zawiódł. Już naprawdę w ostatnim świetle znalazłam dwa inne koźlarze. W sezonie nie poświęciłabym im uwagi, bo kozaki generalnie mnie nie kręcą, ani emocjonalnie, ani smakowo. Jednak 10 maja były szałowe!

Sobota, 11 maja, Nowa Bystrzyca, powiat kłodzki

Tym razem towarzyszył mi mąż. Liczyłam na borowika ceglastoporego, bo pojawiły się pierwsze doniesienia o tym gatunku. Łaziliśmy po lesie ze 3 godziny, oj – kondycha leży i kwiczy, wspinanie się pod górę to nie dla mnie :D, i nie znaleźliśmy nic. Poprosiłam Wojtka, byśmy pojechali jeszcze w jedno miejsce. Ale wcześniej… sprawdźmy tylko w tym małym lasku liściastym.

Tam ciśnienie już mi rośnie, bo widzę jakieś pokaźne nogi z wysuszonymi czapkami (ups, sorry, znaczy się trzony z wysuszonymi kapeluszami), kruche, przewracające się niemalże od samego patrzenia na nie (jak mi później kolega smardzowy wariat Michał napisał – „naparstniczki czeskie w stanie agonalnym” (wahałam się między nimi a mitrówkami półwolnymi).

Fotografuję je próbując nie oddychać, by się nie przewracały i nagle dostrzegam smardza! Pierwszego mojego smardza w Naturze! My God! Ogólnie nie mam zbyt wielu doświadczeń ze smardzami, nawet miejskimi. A w Naturze to dotąd nigdy nie udało mi się znaleźć, choć od kilku wiosen ich poszukiwałam. Smardze to bardzo cenione wiosenne grzyby.

Niedziela, 12 maja, Wrocław

Musiałam iść do teatru 😀 Ale po drodze zobaczyłam z auta smardza w korze przy ulicy.

Poniedziałek, 13 maja, Wrocław, ul. Grabiszyńska

Uzbrojona w aparat i dwa obiektywy, nie zwlekając ani chwili po pracy, pojechałam na tą ulicę, na której poprzedniego dnia wypatrzyłam smardza.

Ulica Grabiszyńska, proszę Państwa, jest upstrzona smardzami 😀 Są ich tam dziesiątki. Zeszłej jesieni zrobili wzdłuż Grabiszyńskiej ścieżkę rowerową i wysypali korę, a smardze lubią się z korą (ale krótko).

Wtorek, 13 maja – co ja do cholery wczoraj robiłam? 😉

Aaaa! Szwendałam się po Parku Strachowickim! Czernidłaki występują tam w istnych koloniach. Wrócę na dniach z aparatem, bo czernidłaki są bardzo fotogeniczne!

I wreszcie, środa, 14 maja, Wrocław – ul. Strzegomska

Arek dał cynk o miejscówce gęśnicy wiosennej, nie omieszkałam skorzystać z możliwości zrobienia sobie miejskich podchodów, mimo że pogoda osiągnęła dziś, zdaje się, swoje maksymalne dno!

Podobno to pyszne wiosenne grzyby jadalne. Ja na razie wstępnie się z nimi zapoznam, pomacam, pooglądam z każdej strony i … powącham.

Inne doniesienia o wiosennych grzybach

W ostatnich dniach widziałam bardzo wiele doniesień, z różnych rejonów Polski. Wymieniano m.in. takie gatunki, jak: borowik sosnowy, borowik ceglastopory, żółciak siarkowy, pieczarki, maślaki, muchomory czerwieniejące, czernidłaki, stożkówka wiosenna, dzwonkówka tarczowata, drobnołuszczak jeleni, grzybówki, uszaki bzowe czy boczniaki.

W weekend ma być przepiękna pogoda, moja wyobraźnia szaleje! Wiosenne grzyby, nadchodzę!

You Might Also Like

5 komentarzy

  • Reply Wojtek 16 maja 2019 at 07:40

    Wspaniale było zobaczyć Twój odlot na smardzu „Pierwszym”. Życzę prawdziwka w weekend .. albo dwóch. Piękne zdjęcia <3

    • Reply pieprznik 16 maja 2019 at 08:37

      Ale na jednym musi być jednorożec 😀

    • Reply pieprznik 16 maja 2019 at 08:38

      Albo przynajmniej musi stać przy wodospadzie;)

  • Reply Paweł Lenart 16 maja 2019 at 09:24

    Darz Grzyb Marianno! Nie tylko Ty “szalejesz” grzybowo, bo mnie dosłownie roznosi, żeby pojechać do lasu, a muszę czekać do soboty. 😉 Poza tym, pogoda na dniach zrobi się słoneczna i wreszcie pobiegam po Wrocławiu za drzewami. W lesie, w najbliższym czasie, może zrobić się ciekawie. Trzeba trzymać rękę na grzybowym pulsie.
    Foty w poście przepiękne. Już Ci gratulowałem znaleziska, ale pogratuluję raz jeszcze. A zatem GRATULUJĘ! 😉
    Pozdrawiam serdecznie. ;-))

    • Reply pieprznik 16 maja 2019 at 11:08

      No, nie dziwię się, że Cię nosi Pawle 😀
      Dawaj znaki, jak zbiory / obserwacje i może 2019 będzie w końcu tym rokuem, kiedy wyskoczymy razem na grzyby;)

      Dziękuję za komplement na temat zdjęć <3

      Darz Grzyb!

    Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.