MOJE GRZYBOWE MIEJSCA NATURA

Beskid Niski

20 października 2019
Beskid Niski

6 października 2019 przyjechałam na 2 tygodnie w Beskid Niski. Cel był oczywisty: grzyby. Ale jeżdżąc na nie, zobaczyłam po drodze wiele pięknych miejsc. Łypiąc z auta, czy też zatrzymując się i patrząc dłużej.

Nie jest to post w stylu przewodnik po Beskidzie. Mimo że po pierwszym śniadaniu wypytałam dziewczyny w agroturystyce, co mam tu zobaczyć, dokąd pojechać, priorytetem były dla mnie zawsze wyjścia do lasu. A w lesie zostawałam do wieczora, potem często obrabiałam grzyby (albo zdjęcia grzybów) i już mi na zwiedzanie nie starczyło czasu 😀

Ogólne wrażenie na temat Beskidu Niskiego? Wow! Jest to przepiękne, urokliwe miejsce <3

Wrażenie to na pewno potęgowało prześliczne babie lato, nadspodziewanie udane, a także łagodna jesień, która z dnia na dzień otulała okolicę paletą coraz intensywniejszych żółci i brązów.

Chłonęłam atmosferę miejsca pijąc kawkę na tarasie (albo cztery😉) i pławiąc się w promieniach beskidzkiego słońca, gapiąc na okoliczne jezioro i góry. Potem przemieszczając się do lasu lub wracając z niego (jakie wtedy było światło!).

Mieszkałam w miejscowości Klimkówka. Szybo skrystalizowało się moje ulubione miejsce w okolicy: były to lasy w miejscowości Kunkowa. Tak: można powiedzieć, że mam swoje „miejscówki” grzybowe w Beskidzie😊

Starałam się jednak też wypuszczać w inne miejsca, chociaż troszkę…

Opowiem Wam za pomocą zdjęć.

Wschód słońca nad Jeziorem Klimkowskim

Miałam to szczęście, że mieszkałam nad tym jeziorem! Przez pierwsze dni budziłam się często o wschodzie słońca i widziałam przez okno, że nad jeziorem unosiły się niesamowite mgły! (Pewnie po zimnych nocach). Jak już się któregoś dnia zwlekłam z łóżka i wylazłam z aparatem i statywem, mgieł nie było (i już się nie pojawiły; pewnie po powrocie lata i ciepłych nocy :D).

Efekt wyprawy fotograficznej i tak zadowalający😉

A to nasza Agroturystyka Barnilka o wschodzie słońca.

Powrót z grzybów drogą naokoło

Proszę bardzo, takie się ma widoki, gdy wraca się do domu dłuższą drogą. Na to właśnie liczyłam, że moim oczom ukaże się jakiś niezaplanowany, wyjątkowo urokliwy widoczek. I że jeszcze zdążę go złapać w kadr w ostatnich promieniach słońca.

To było gdzieś w okolicy miejscowości Bielanka, w drodze na Łosie.

Jezioro Rożnowskie

Jak jechałam w Beskid Niski, po drodze zachwyciło mnie to jezioro – dzikim ptactwem, złotym światłem końca dnia, spokojem. Wiedziałam, że któregoś dnia się tam wybiorę.

Objechałam je naokoło, wybierając strategiczne miejsce do sfotografowania zachodu słońca. Wybór padł na Gródek nad Dunajcem. Szczęście mi sprzyjało, miała tam bowiem miejsce sesja ślubna, na którą zamówiono żaglówkę. Gdy towarzystwo się rozjechało, ja rzuciłam się na łup, czyli na widok odpływającej do przystani żaglówki. Trafiła mi się też romantyczna łódka!

W oczekiwaniu na dobre światło, posiedziałam sobie też na pomoście (ups, sorry, w marinie) okolicznego, luksusowego hotelu. Rozważałam cappuccino. Zrezygnowałam.

Nowica / Przysłup – w poszukiwaniu dobrej panoramy

To miejsce polecono mi na zdjęcia zachodu słońca. Wcześniej zaliczyłam wątpliwej klasy grzybobranie (rydzów nie chciało mi się zbierać, prawdziwki robaczywe i stare, gdy fociłam goździeńczyki vel palce umarlaka, siostra rozpływała się przez telefon nad ślicznymi podgrzybeczkami, które zbierała właśnie po drugiej stronie Polski).

Zdjęcia wyszły klimatyczne. W drodze powrotnej odwiedziłam cerkiew. Było już za późno, by ją sfotografować, uciekło mi słońce.

Cerkiew w Kunkowej

Tu jest wiele cerkwi w okolicy. Kilka z nich mijałam w drodze na grzyby (w Uściu Gorlickim, Kwiatoniu, Leszczynach, Nowicy). Dziś zależało mi na takiej, z ładną panoramą w tle.

Cerkiew w Kunkowej prezentuje się naprawdę ładnie w złocie ostatnich promieni słońca.

Niebo nocne

Liczyłam na bardziej spektakularne efekty, gdzie nocne niebo odbija się w tafli jeziora. Jednak nie dość, że jezioro było raczej wzburzone, to jeszcze niebo było bardzo jasne z powodu księżyca.

Natomiast niespodzianką było, niewidoczne gołym okiem, wciąż rozświetlone zachodzącym słońcem niebo nad górami.

Poczytajcie też o grzybowym epizodzie wyjazdu w Beskid Niski 😊

You Might Also Like

Brak komentarzy

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.