Od stosunkowo niedawna zgłębiam temat wiosennych grzybów. Pomyśleć ile straciłam przez te wszystkie lata, kiedy nie miałam nawet świadomości, że wiosną rosną te wszystkie grzyby, jak smardze, naparstniczki czeskie, piestrzenice czy czarki!
Na naparstniczkę czeską trafiłam po raz pierwszy dwa lata temu. Nawet nie wiedziałam co to za grzyb. Musiałam wypytywać znajomych. Rok temu spóźniłam się na naparstniczki. W lesie stały już tylko ich bezgłowe trzony.
Za to w tym roku przeżyłam naparstniczkowe eldorado! Widziałam setki sztuk, w 3 różnych miejscach, a przy odrobinie szczęścia spotkam ten gatunek jeszcze w co najmniej jednym miejscu: tym sprzed dwóch lat, w Górach Bystrzyckich.
Naparstniczka czeska to grzyb rzadki
Na Dolnym Śląsku nawet bardzo! W niektórych rejonach Polski można się nim bardziej nacieszyć, ale nie tutaj. Nie dziwi więc fakt, że naparstniczka czeska (Verpa bohemica) znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski, w kategorii grzybów narażonych na wymarcie.
Występowanie
Naparstniczka czeska rośnie wiosną. Dlatego też tak bardzo cieszy po zimowej posusze, w oczekiwaniu na główny sezon, gdzie prawie co wyjście, to sukces. Przy dobrych wiatrach, można na nią trafić już w lutym.
Ten rok, zimny i raczej deszczowy jest dla naparstniczek (i innych wiosennych grzybów, jak np. piestrzenic olbrzymich) bardzo korzystny.
Spotkałam w lasach liściastych, uwielbia się z topolą, ale nie pogniewa się na niedalekie towarzystwo sosny.
Wygląd
Naparstniczka czeska wygląda jak skrzacik <3 Zbudowana jest z pożeberkowanej główki i trzonu. Przypomina smardza, w przeciwieństwie do niego główkę ma jednak nieprzyrośniętą do trzonu. Kształty naparstniczek są dość zróżnicowane, od nieregularnie owalnych, po stożkowate. U bardzo młodych trzony są niewidoczne, w liściach można wypatrzeć te śmieszne „czapeczki” w kolorze od jasnego beżu, poprzez “tofi”, po ochrowo-żółty.
Walory smakowe i ochrona prawna
Grzyb ceniony ze względu na smak, niestety w Polsce pod ochroną, można zbierać tylko po uzyskaniu pozwolenia (pozwolenie trzeba mieć nawet na egzemplarze rosnące we własnym ogródku :D). W krajach z nami sąsiadujących można je zbierać, stąd organizowane są wyjazdy na naparstniczki do Czech czy na Słowację.
Brak komentarzy