Kochany pamiętniczku. Muszę ci wyznać, że ten rok był grzybowo super. A tak na serio – 2024 to był dla mnie naprawdę dobry grzybowo rok! Niezliczone wyjazdy i wyjścia na grzyby (w tym także poza Dolny Śląsk), nowe gatunki grzybów, rekordowo szybkie pojawienie się w sezonie wielu gatunków grzybów, serdeczne znajomości, pełne kosze, puste kosze, ciekawe zdjęcia, 73 filmy na Youtubie, przeprowadzone szkolenia grzybowe. Innymi słowy – działo się! Ponieważ od dłuższego czasu mniej interesuje mnie nazbieranie kosza grzybów w…
Na początku skrupulatnie odkopywałam datę publikacji pierwszego posta, którego umownie traktuję jako datę rozpoczęcia działalności mojego bloga pieprznik.pl (choć przygotowania do wystartowania rozpoczęły się ładnych parę miesięcy wcześniej😉). Było to jakoś na końcu października 2016. Swoją drogę dziwny sobie wybrałam termin na start bloga o grzybach! Po pierwsze akurat po sezonie (pamiętam, jak się dopisywałam do grupy grzybowej na facebooku; spotkało mnie miłe przywitanie, ale ktoś mnie delikatnie obśmiał, że dopisuję się tam w listopadzie😊). Po drugie, co wpływa na…
Cudowna sesja zdjęciowa z siostrą w lesie. I w lutowym anturażu da się czarować!
26 lutego 2020Pojechałam parę dni temu do siostry do Gubina. Głównym punktem programu był oczywiście wypad do Kosarzyna na sesję zdjęciową w lesie oraz podziwianie dzikich przebiśniegów. Pogoda nie nastrajała do spacerów. Luty w swoim najgorszym wydaniu. Wiatr smagał nieprzyjemnie, aura bura, otoczenie wypłowiałe i znoszone. Mimo wszystko udało nam się wyczarować udane klatki w kolorach ziemi. Wystarczyły dobre humory, uśmiech „on”, zbędne ciuchy „off”, gotowość wlezienia na drzewo, w bagno, czy wciśnięcia się w zeschłe gałęzie i voilà! Moje pierwsze tegoroczne…
W sumie to 3 lata skończył w listopadzie 2019, ale „nie wyrobiłam się” z postem na czas 😀 To był niezły blogerski rok, zwłaszcza jak chodzi o ilość miejsc, w które w 2019 roku pojechałam. Tematów więc nie brakowało. O grzybowych wyjazdach pisałam w podsumowaniu sezonu grzybowego 2019. Ale na pieprzniku poruszam też tematy „lifestylowe”, gdzie opisuję głównie podróże nie grzybowe, a tych w 2019 zaliczyłam naprawdę dużo! Byłam w Maladze, na Wybrzeżu Amalfi, w Lizbonie, Budapeszcie i na Majorce.…
Już dwa miesiące minęły od mojego wyjazdu do Lizbony, pora na posta 😉 Był to urodzinowy wyjazd na chillu, po to by chłonąć atmosferę miasta, jeść ośmiornice i inne lokalne dobra, szwendać się bez celu po mieście, w przerwie napić się kawy albo posłuchać fado przy lampce (lub dwóch 😉) wina. Także nie proponuję tu przewodnika po mieście ani planu podróży na 3 lub na 5 dni. Jest ich w internecie całkiem sporo, sama właśnie przypomniałam sobie Lizbonę na blogu…