W tej chwili to właściwie trudno uwierzyć w te wysypy grzybów z pierwszej połowy września. W te Szklarskie Poręby, te prawdziwki rosnące grupami po dwadzieścia parę😉
Od kilku tygodni w lesie – uczący cierpliwości – brak przeciętnie występujących o tej porze roku grzybów jadalnych. O ładnym, młodym podgrzybku, prawdziwku czy kozaku w większej części Polski można tylko pomarzyć. Zupełnie inaczej niż rok temu, kiedy październik naprawdę pięknie darzył grzybami.
Wszędzie straszą trupy grzybów, które wyrosły po opadach deszczu z końca sierpnia. Potem nie padało przez 3 tygodnie. Bardzo skrupulatnie to obserwowałam. Dokładnie też odnotowałam deszcz 25 września i wszystkie kolejne po nim.
Czy grzyby rosną jak grzyby po deszczu?
Niestety nie. Mądrzy ludzie piszą, że po tym, jak popada (po okresie dłuższej suszy), na grzyby trzeba poczekać około 2 tygodnie, a nawet dłużej. Ja z reguły jestem większą optymistką (w tej kwestii😉), ale tym razem teoria zdaje się sprawdzać.
Pojutrze miną 2 tygodnie od początku ostatnich opadów, a grzybów wciąż nie ma, ale… zaczynają powoli, nieśmiało napływać doniesienia o pierwszych nowych podgrzybkach i o kaniach!
Czy w ogóle nie było przez ostatnie 3 tygodnie żadnych grzybów?
W żadnym wypadku! Byłam w tym czasie w lesie wielokrotnie i w różnych lasach spotykałam różne grzyby:
- Pod Świebodzicami – ogrom jadalnych gołąbków i muchomorów czerwieniejących
- Prawie wszędzie – masę muchomorów czerwonych i cytrynowych
- Ostatnio w Bartnicy, w Górach Sowich – oprócz muchomorów czerwonych, też masę młodych pięknorogów największych
- Pod Ślężą – pocieszającą ilość siedzuniów sosnowych (dawniej szmaciaków gałęzistych, potocznie kozich bród)
Trafiłam też na ciekawostki. Szukając borowików królewskich (wiem – ambitnie :D), wpadłam pierwszy raz w życiu na borowiki kruche (płowe) oraz na pieniążkówkę gładkotrzonową. Znalazłam też ładne łuskwiaki nastroszone.
Zawsze warto wyskoczyć do lasu
Bo las to nie tylko grzyby i inny towar do zjedzenia. To też świeże powietrze, zapach mokrej ziemi i drzew, a także miejsce, gdzie można uspokoić gonitwę myśli. W tych czasach – bezcenne😉
Mimo wszystko z niecierpliwością czekam na powrót nowych grzybów, w dobrych ilościach!
4 komentarze
W prognozie tydzień z deszczem Wszystko będzie dobrze
Mam nadzieję:)
Dziwny ten sezon w tym roku trochę faktycznie, tak mokro i ciepło a słabo wszędzie, może zbyt mało czasu upłynęło od wrześniowego wysypu po prostu ? I grzybnia od zera musi się zawiązywać ?….Nie mialem okazji pozbierać “na miejscu” we wrześniu za to na Podlasiu było super borowikowo wtedy. Tak czy tak jadę jutro na kolejny rekonesans w nasze Bory. W zeszły piątek totalne zero, tym razem liczę na ciut więcej 🙂 Dam znać. Super robota sam blog i filmy ! 3mam kciuki i pozdrawiam serdecznie.
Dzięki i powodzenia! <3