No dobra, żartowałam z tym ostatnim postem o wiośnie. Mam nadzieję, że nie pochowaliście czapek i rękawiczek?
Widziałam co prawda, jak mój telefon odgrażał się powrotem zimy, ale miałam nadzieję, że to może jakaś ściema! Nic z tego, wszystkie prognozy się sprawdziły: jak w piątek zaczął padać śnieg, tak w sobotę przywitał nas istny winter wonderland, najlepszy w tym roku! Czy ja serio tydzień wcześniej wyciągnęłam leżak z poddasza?
W marcu jak w garncu
Dlaczego więc rok w rok tak strasznie dziwią nas te amplitudy temperatur, na te nagłe zmiany frontu. Wszyscy jesteśmy również zgodni co do tego, że po prostu niemożliwe jest zachowanie zdrowia w tak nieprzewidywalnej i zmiennej aurze! Co to się porobiło z tą pogodą w tym roku!
Tak wygląda Wrocław w drugiej połowie marca 2018
Pozostając mimo wszystko dobrej myśli, 3 dni przed rozpoczęciem kalendarzowej wiosny, zapraszam na galerię zdjęć zimowych, mam nadzieję, że ostatnich w tym półroczu:) Cyknięte w przydomowych ogródkach oraz w bluszczowym lesie w Śliwicach za podwrocławskim Kiełczowem.
Brak komentarzy