Dzisiaj na żółto. Albo na żółto-brązowo. Bo spotkałam niedawno najpiękniejszego grzyba w życiu, a jawi się on w moich oczach na żółto. Choć może ktoś powiedziałby, że jest rudy albo po prostu brązowy.
Spotkałam go po raz pierwszy 16 czerwca 2021, w Michałkowej w Górach Sowich.
Nie dawał mi spokoju. Długo rozmyślałam i szukałam informacji, co to może być. W końcu uznałam, że to rzadki krasnoborowik żonkilowy. Ale nie – krasnoborowik żonkilowy musi być żółty jak ta lala. Żaden tam rudy czy złoto-rudy z żółtymi nalotami😉
Wysłałam zapytanie do speca od borowików. Jak obuchem w łeb:
Odbarwiony ceglak.
PP
Odbarwiony ceglak, ale że jak. Ten grzyb na pewno zasługuje na więcej uznania 😀
Pieprznik
Inni spece mieli na temat mojej gwiazdy różne zdania, choć opcja żółto-brązowego ceglaka przewijała się częściej niż inne.
Whatever. I tak jest to najpiękniejszy grzyb, jakiego do tej pory spotkałam. Ja przewędrowałam po lasach w życiu setki, jak nie tysiące kilometrów. Nigdy takiego nie spotkałam.
Wierzę w Ciebie mój najpiękniejszy i dziękuję, że mi się ukazałeś <3 Możesz sobie być i krasnoborowikiem ceglastoporym z żółtymi porami.
Martwiłam się trochę, że nie udało mi się ich sfotografować w idealnym świetle. Ale dzięki ci o mój szósty grzybowy zmyśle, że zwolniłam się raz po pracy w czwartek o 14tej i pognałam z aparatem na tamtą górkę. W sobotę część leżała już rozwalona, a pozostałe były pozbierane.
Krasnoborowik ceglastopory z żółtymi porami
Krasnoborowik ceglastopory z żółtymi porami vs zwykły krasnoborowik ceglastopory
Dziękuję Przemkowi oraz Łukaszowi za konsultacje oraz innym osobom za komentarze na moim fanpage’u na fejsie i kanale na YT.
6 komentarzy
Znaczy odmiana żonkilowa
Ponoć forma xantoidalna:)
Rzeczywiście piękne grzybki, przedstawione w ciekawy sposób. Dziękuję 🙂
Dzięki i nie ma sprawy:)
Od początku zapałałem dużą sympatią do Pani Pieprznik ,pewnie dlatego,że mamy wiele miłości do natury, lasy ,rzeczki ,grzybki, zwierzątka itd.
Nie mogę tutaj pominąć Pana Grzybofila.
życzę obfitych zbiorów
pozdrawiam
Bo las jest cudowny! Jak go nie kochać?
Też lubię Pana Grzybofila:)
Pozdrawiam!