GRZYBY

Jednodniowy wypad na grzyby w góry z Wrocławia, ostatnio zaliczam ich wiele

23 lipca 2020
Kosz grzybów

Często, a szczególnie w tym roku, jeżdżę na grzyby w góry. My Wrocławianie jesteśmy dość uprzywilejowani, jak chodzi o możliwość wyboru miejsca na jednodniowy wypad na grzyby w góry. Jeśli nie chcemy jechać daleko, można wybrać chociażby okolice Ślęży. Jeśli mamy trochę więcej czasu, pokuśmy się o Góry Sowie, Góry Stołowe czy Sudety Wałbrzyskie. Jesteśmy gotowi na większe odległości? Zapraszają Góry Bystrzyckie, Góry Kaczawskie czy nawet Karkonosze!

Dlaczego jeżdżę na grzyby w góry

Bo w górach utrzymuje się więcej wilgoci, przez co jest tam większe prawdopodobieństwo znalezienia grzybów, niż na terenach nizinnych. Z każdego mojego tegorocznego wypadu w góry wracam z większą lub mniejszą ilością grzybów, a w takim przykładowo Miliczu czy Janikowie nie miałam dotąd szczęścia.

Mam też wrażenie, że w górach jest bardziej różnorodnie gatunkowo.

Tegoroczne doniesienia o występowaniu grzybów

Obserwuję doniesienia o występowaniu grzybów na Dolnym Śląsku i najbardziej grzybnymi miejscowościami szalonego roku 2020 wydają się być Jelenia Góra i Kłodzko😊

Moje górskie grzybobrania z ostatnich dni

Muszę przyznać, że w ostatnich dniach najeździłam się po górach Dolnego Śląska! Byłam (dwukrotnie) za Bardem, w Kłodzku, w Nowej Bystrzycy, w okolicach Ślęży, a wczoraj w Górach Stołowych, w okolicach Bartnicy.

Najbardziej udane były grzybobrania za Bardem (bardzo zróżnicowane), najbardziej szokujące to bartnickie (ile tam było śladów po wcześniej znalezionych prawdziwkach!), najbardziej zaskakujące to w Kłodzku (gdzie te setki prawdziwków z Kłodzka Kukułki, ja nie znalazłam ani jednego :D), najbardziej kolorowe – ślężańskie, gdzie mam bajeczną miejscówkę koźlarzową, a najsmutniejsze to z Nowej Bystrzycy (Nowa Bystrzyca potrafi być piękna, obdarowująca, albo bezlitosna – jak parę dni temu).

Borowiki szlachetne
Wczoraj znalazłam głównie borowiki szlachetne, ale też kilka koźlarzy pomarańczowo-żółtych, maślaków żółtych czy muchomorów czerwieniejących
Borowik szlachetny
Borowik szlachetny – mój najukochańszy grzyb pod słońcem:)
Koźlarz dębowy
Koźlarz dębowy (wg najnowszych badań, to już koźlarz czerwony), ależ on miał dłuuuugi trzon! Pod Ślężą mam miejsce, które wydaje się ciągle reaktywować:)
Lejkowce dęte
Lejkowce dęte
Lejkowce dęte
Lejkowce dęte – bardzo pyszne grzyby
Sromotnik smrodliwy
Sromotnik smrodliwy – jeszcze dość młody, nie obgryziony przez muchy, przez co fotogeniczny nawet, nie powiem:)
Szyszkowce łuskowate
Szyszkowce łuskowate – rzadkie grzyby, które spotkałam dotąd kilka razy w górach
Pięknoróg największy
Pięknoróg największy, jak chodzi o kolor to takie słoneczko wśród grzybów; ostatnio nimi sypnęło
Motyl na górskiej łące Nowej Bystrzycy
Motyl na górskiej łące Nowej Bystrzycy
Naparstnica
Naparstnica

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply Wojtek 23 lipca 2020 at 18:50

    <3

  • Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.