Uwielbiam kwitnące drzewa owocowe! Zwiastują wiosnę, a potem pięknie ją zdobią. Wielokrotnie wychodziłam w plener łapać w kadr pojedyncze kwiaty, ukwiecone gałęzie, a nawet całe sady.
Najbardziej lubię te wczesnowiosenne, kiedy drzewa dopiero obsypują się kwieciem. Stopniowo ich biel przeplata się zielenią młodych liści, jakby ktoś do białej farby wpuścił kapkę zieleni, z każdym dniem coraz większą. Przenikają się i tworzą pastelowy mix. Paletę Natury.
- Złoto.
- I co z tego wyrośnie?
- Ramka. Kolejne malarskie skojarzenie.
A te upojne odcienie różu drzew brzoskwiniowych czy wiśni? Mniamuśne!
- W Miliczu w drodze… na grzyby:)
- Jabłoń w deszczu
- Chyba brzoskwinia, ale na pewno skąpana w porannej rosie:)
Matka Natura zawsze wymyśli coś tak wspaniałego! Coś co trwa tylko chwilę, ale za to wraca co roku. Coś co się dzieje, nawet gdy wiosną jest zima.
- Sad koło Trzebnicy i jeszcze to towarzystwo młodej trawy i mleczy!
Fotografowałam więc kwitnące drzewa owocowe na ulicach Wrocławia, na cudzych działkach o brzasku, w sadzie w drodze na pierwsze grzyby, skąpane w deszczu albo w złotym świetle, w przerwie między gradobiciami, sama w podejrzanych chaszczach, w bezpiecznych ogrodach i w botaniku. Stopiątką i dwusetką. W weekend i po pracy. I po ciemnicy prawie. W tym roku dosłownie kiedykolwiek się tylko dało!
- Moja ulubiona panna młoda na Kazimierza Wielkiego we Wrocławiu
- Tak blisko, a tak daleko, za płotem, nie dla mnie
Powrócę i w przyszłym roku będę gotowa już w marcu. Teraz czułam, jakbym goniła uciekającą pannę młodą – przy każdym drzewie byłam chwilę przed jego przekwitnięciem. Kwitnące drzewa też powrócą i może w przyszłym roku nawet wiosna będzie?:)
2 komentarze
Pięknie wyszła Panna Młoda i wszystkie pozostałe. Że ja dopiero teraz zmieniłem okulary .. co za strata. Za rok znowu będę Twoim Bodyguard
Jedyny i najlepszy Bodyguard! <3