GRZYBY

Lasy, sady, działki. Gdzie jesteś smardzu jadalny?!

12 maja 2021
Majowy sad

Gdzie jesteś smardzu jadalny?! Zeszłam lasy, wlazłam do sadów, obkukałam działki. Gdzie się czułam w miarę bezpiecznie, zajrzałam, a tam gdzie czułam, że moje wtargnięcie może spowodować jakaś aferę – przeszłam się wzdłuż płotu.

Muszę przyznać, że próba miejsc była dość reprezentacyjna i naprawdę uczciwie się nałaziłam, ale nie znalazłam ani jednego smardza jadalnego!

W tym roku trafiłam jedynie na milion naparstniczek czeskich, niespodziewany pakiet mitrówek półwolnych oraz smardze stożkowate – sztuk całych dwie (dawniej stożkowate, a teraz z grupy jadalnych, ale nie o nie mi chodzi!). No i importuny, smardze z kory, które mało mnie kręcą.

Nigdy jeszcze nie znalazłam smardza jadalnego

Mam już niezłą kolekcyjkę grzybów z grupy smardzowatych, ale smardz jadalny wciąż pozostaje w sferze marzeń. Nie wiem właściwie czemu. Na społecznościówkach roi się teraz od zdjęć smardzów jadalnych.

Mam wrażenie, że każdy ma ogród, działkę lub sad, lub chociaż znajomych z tymi dobrami. A smardz jadalny lubi te właśnie miejsca. Ja muszę się kręcić wokół nich jak jakiś szpieg, czego szczerze nie cierpię. Ja tam lubię wszystko na legalu.

Czekam już na grzyby mainstreamu

Czyli na grzyby, które zbiera się w lesie i które jak rosną, to znalezienie ich nie jest jak wygrana w totka!

Na przykład taki prawdziwek – jak rośnie, to można na niego trafić w potencjalnie wielu miejscach. A nie gdzieś tam tylko u Zdziśka w starym sadzie😉

Szukając smardza jadalnego, znalazłam w każdym razie maj. Dolny Śląsk skąpany jest teraz w słodkiej woni rzepaku.

Wstawiłabym zdjęcie smardza jadalnego, ale nie mam. Zdjęcia rzepaku i konwalii – z archiwum. Reszta z ostatnich wypraw w Góry Bystrzyckie i na Ślężę.

You Might Also Like

Brak komentarzy

Skomentuj

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.