… z czego dwa dni trwała podróż. Ale dotarłam w końcu w te mityczne Bieszczady, o których tyle słyszałam! 560 km w jedną stronę to jednak misja, jak na wyjazd na przedłużony weekend, ale mimo wszystko – o dziwo, udało nam się zregenerować! Mój…
Ktoś mi się włamał na bloga. … Przez miesiąc nie logowałam się do wordpressa. Obowiązki. Nowy projekt. Praca. Zmęczenie. Poczucie obowiązku. Lato. Piwko. Dwa tygodnie temu dopadły mnie w końcu przeogromne wyrzuty sumienia. Chciałam wrzucić nowego posta. Nie mogłam się zalogować. Co jest?! Nie…
Kurczę, piękna ta nasza Polska! A szczególnie w maju. Mnie nosi. Codziennie dokądś jeżdżę. Przemierzam kilometry z tobołami sprzętu foto. Piszczę z zachwytu, płaczę z zachwytu, klnę z zachwytu. Zastanawiam się, co zrobić, by móc być w tym cały czas. Moja koleżanka Ania powiedziała…
Wrocław. Chłodny, deszczowy maj. W pracy przebieram nogami, nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie znajdę się w lesie. Przy odrobinie szczęścia i przy dobrej organizacji, spędzę tam dwie do trzech godzin. Są przynajmniej trzy dobre powody, dla których nie wyobrażam sobie teraz lepszego zajęcia,…
Wielu grzybiarzy zbiera grzyby przez cały rok, sama nieraz zaglądałam do lasu zimą i wczesną wiosną, jednak w ostatnich dniach sytuacja nabrała rumieńców. I rozpędu. Na grzybowych grupach wrze od doniesień, ja zrywam się do lasu czy nawet na wrocławskie skwery i trawniki prawie…