NATURA

Grudzień mać, witamina D i Park Strachowicki

18 grudnia 2016
Park Strachowicki zimą

Szaro, siąpi, beznadziejnie, zachód słońca o 15tej z groszami. Było zresztą w ogóle jakieś słońce? Dziś nie. Czyli depresyjna aura na całego. Nie czuję żadnej świątecznej atmosfery. Po prostu grudzień mać. Jak w najpodlejszym listopadzie. Wielkimi krokami zbliża się przesilenie zimowe.

Witaminą D suplementuję się
A i tak jest do D

Całymi dniami pokładam się w łóżku. Nic mi się nie chce. Tylko jeść i ajci na miasto. Zachowuję pozory posiadania lifestyle’u.

Przymuszam się, żeby wyjść z domu i zrobić do tego wszystkiego foto dokumentację. Wisienka na torcie niemocy. Nie zawsze trzeba fotografować kwiaty. Czuję że dziś zdjęcia błocka i zmurszałych drzew to jest to. Łażę bez opamiętania po rozmokłych liściach. Wte i wewte. Może tu złapię fajny, posępny kadr. Nie ma już żadnych wyróżniających się kolorów. Szarzyzna. Pada – jeszcze lepiej, idziemy na całość.

Mam taki ulubiony parczek we Wrocławiu, tuż koło lotniska. Jeżdżę tam poczytać książkę. Albo na rower. Porobić rytuały tybetańskie. Poopalać się. Ponakręcać się na wyjazdy na grzyby. Park Strachowicki. Jest tam dla mnie jakaś niesamowita aura. Świetne miejsce. Całkiem niedaleko od domu. Jadę tam dziś z aparatem. Nie ma żywej duszy. Tylko ja.

Czy tak naprawdę było, czy to tylko się śniło, że latem docierałam tam na dziewiątą wieczór, tylko po to, żeby zrobić 10 przysiadów, wziąć parę głębokich oddechów i wrócić jeszcze za jasności do domu? Że kwitły pokrzywy, mlecze i niezapominajki? Że śpiewały żaby?

18 grudnia, dzień krótszy od najdłuższego o 9 godz. i 3 min., do przesilenia zimowego 2,5 dnia. 22 grudnia będzie już dłuższy o jakieś 5 sekund. Powraca nadzieja, wszystko idzie ku lepszemu. Kończy się kolejny rok. Rozpoczyna kolejny cykl. O Matko Naturo, skąd Ty zawsze wiesz, co robić? Jak dobrze, że można mieć pewność, że znowu przyjdzie wiosna. A wraz z nią słońce! I witamina D!

You Might Also Like

6 komentarzy

  • Reply Ryj 19 grudnia 2016 at 11:27

    5 sekund + 5 sekund + .. i wszystko wróci, łącznie z witaminą D od słońca. A kolory mimo szarości ślicznie złapałaś

    • Reply pieprznik 19 grudnia 2016 at 11:56

      Dziękuje! Podwójnie dziękuję!:)

  • Reply Paweł 4 stycznia 2017 at 17:57

    Park Strachowicki to piękne miejsce. Pomimo szarzyzny i zimnej pory roku, złapałaś na fotce jego urok i moc. 🙂 Osobiście najczęściej przebywam w Parku Szczytnickim, bo mam tam najbliżej i z sentymentu ponieważ chodziłem do II LO, które jest w jego pobliżu. Był on ulubionym miejscem przesiadywania przez moją paczkę od wiosny. Serdeczności. 🙂

    • Reply pieprznik 4 stycznia 2017 at 19:26

      Hehe! Super! Szczytnicki tez jest wspanialy. Strachowicki moze mniej szalowy, ale dla mnie jest tam super aura i energia.
      Pozdrawiam bardzo ☀

  • Reply Michał Dziurzyński 5 stycznia 2017 at 13:16

    Dzień średnio wydłuża się o 2min na dobę. Jest to średnia pomiędzy miesiącami grudzień-czerwiec. Czyli na tę chwilę mamy już średnio 26 minut więcej na grzybowe szaleństwa. Oczywiście to średnia. W grudniu i styczniu przyrost dnia jest najmniejszy i waha się od 5 sekund (w pierwszym dniu po przesileniu) do 1 minuty (pod koniec stycznia). Luty i marzec to już 2 minuty. Za to kwiecień i maj to najlepsze z najlepszych miesięcy, bo wówczas dzienny przyrost dnia wynosi aż 3 minuty! I to mnie cieszy! 🙂
    Pozdrawiam 🙂

    • Reply pieprznik 5 stycznia 2017 at 14:19

      Wow! Dzięki! Super cenne info! I jak trafiłam z tymi 5 sekundami…
      Już niedługo będzie to bardziej zauważalne, że dzień jest dłuższy:)

    Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.