Oszałamiające są teraz widoki leśne. Największe wrażenie robi ta młoda, świeża zieleń, to bogactwo wszystkiego. Dywany zawilców, jaskółcze ziele, fiołki. Pokrzywy i czosnek niedźwiedzi. Robią się już powoli jagody. Za chwilę zakwitną konwalie. I te listki… takie młode! W poszukiwaniu dobrej klatki i spokoju ducha, a także i smardzów (lub choć jakichkolwiek wiosennych grzybów), wybrałam się w następujące miejsca: Lasy Milickie Pojechałam się tam napawać świeżutką zielenią lasów bukowych. I to był już doprawdy ostatni moment na tą wyprawę (lubię…
Prawdziwek, prawy, grzyb prawdziwy – w różnych regionach Polski różnie nazywa się tego bodaj najpyszniejszego, najzdrowszego i najbardziej poszukiwanego grzyba. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak mówią na borowiki w innych językach? Ja do tej pory, poza polską, znałam nazwę łacińską: boletus edulis, obiła mi się też o uszy włoska: porcino. Chciałam się dowiedzieć, jak brzmi angielska nazwa borowika szlachetnego, więc rzuciłam hasło / pytanie w facebookowej grupie “I love wild mushrooms” (“Kocham dzikie grzyby”). Wyniki przerosły moje oczekiwania, tyle osób…
Wyciągnął mnie wczoraj mój wujek na wypad poza Wrocław i dobrze, bo pewnie przespałabym pół dnia, jak tydzień temu. Fajnie było się wyrwać, przewentylować płuca, połazić i pofocić. No i w sumie… pójść na grzyby:) Jak wygląda sytuacja grzybowa w listopadzie pod Wrocławiem? Robiłam sobie pewne nadzieje na znalezienie “świętej trójcy”, jak to ktoś fajnie ujął niedawno na grzybowej grupie na fejsie, czyli: płomiennicy zimowej, boczniaka ostrygowatego i uszaków bzowych, ale nic z tego. Jedyne jadalne grzyby, jakie udało mi…
Od kiedy mój wujek Adam S. powiedział mi w dzieciństwie, że jest las LEPSZY niż kosarzyński, Puszcza Notecka jawiła mi się jako niesamowite, mityczne wręcz miejsce. Nie wiedzieć czemu dopiero 30 lat później zdecydowałam się sprawdzić, jak się ma rzeczywistość do dziecięcych wyobrażeń. Może dlatego że lubię się trzymać tego, co znam I ciągle jeżdżę w te same miejsca. Bardzo trudno przekonać mi się do czegoś nowego. Albo dlatego, że i tak w każdym lesie szukam podobieństw do Kosarzyna. Jak…
Żaden Grzegorz ani Ksawery nie będą mi mówić, kiedy mogę iść do lasu. Deszcz, zimno i zawierucha? Trudno. I tak postanowiłam sprawdzić, jak tam sytuacja grzybowa w przededniu listopada. Jak tydzień wcześniej, pojechałam do Milicza. Podgrzybki piękne wciąż są Podgrzybki nadal pozytywnie zaskakują. Rosną bardzo ładne, dorodne sztuki. Na nogach grubaśnych, jak u prawdziwków. Nie za wiele, ale na jeden sosik do kaszy gryczanej w sam raz. A jak inne gatunki? Poza tym już na prawdę słabiutko. Inne gatunki dogorywają.…