FOTOGRAFIA PRZYRODNICZA NATURA

Kwiaty późnego lata. Eksperymenty obiektywem Helios 44M-4

20 sierpnia 2018
obiektyw helios 44m-4

Dostałam od mojej siostry stary obiektyw Helios. Ona dostała go od swojego wujka bodajże, czy kogoś, kto znalazł go u siebie na strychu (czy gdzieś tam:)). Przeleżał w każdym razie zapomniany i niechciany, aż trafił w ręce kogoś, kto się w nim absolutnie i totalnie zakochał! (niewykluczone, że jest to uczucie nieperspektywiczne i całkiem przelotne, ale na chwilę obecną przedkładam Heliosa nade wszystko z czeluści fotograficznych szuflad i toreb).

105-tka makro chwilowo poszła w odstawkę. Uczę się Heliosa i cieszę z bajerów, jakie oferuje.

Co właściwie oferuje taki obiektyw Helios?

Przede wszystkim inny klimat zdjęcia: bardziej malowniczy, artystyczny, zdjęcia przypominają trochę obrazy. Oprócz tego ciekawe tło, pod warunkiem, że się o takie człowiek postara. Mówiąc wprost: wiele bajeranckich blików, tak lubiany efekt bokeh.

A jak uzyskać niecodzienne, wyjątkowe tło? Obserwując otoczenie! Wydaje mi się, że z czasem można się nauczyć, na których roślinach fajnie pracuje światło i które mają potencjał do stania się naszym wymarzonym tłem. Fantastyczną robotę robi duża ilość małych, ładnie oświetlonych słońcem kwiatuszków albo liście na drzewie.

Grzyby fotografowałam Heliosem w zeszłym roku, gdy na chwilę wpadł mi w ręce i efekty były interesujące:)

Trudności, jakich nastręcza obiektyw Helios 44M-4

Największa niewygoda to brak autofokusa. Ostrość trzeba za każdym razem ustawiać ręcznie, kręcąc pierścieniem oraz zbliżając się / oddalając się od fotografowanego obiektu. O ile z kwiatami spoko – można dać radę, to z motylem nie te numery!

Ja dopiero zaczynam zabawę tym obiektywem, ale NIGDY nie mam pewności, czy udało mi się złapać ostrość. Prawda wychodzi dopiero na komputerze w Lightroomie. Wyświetlacz aparatu prawdy Ci nie powie:) I w ogóle: zdjęcia robione Heliosem w aparacie jakoś lepiej wyglądają. Po zgraniu na kompa prawda jest bezlitosna, większość zdjęć to chłam 😀

Czy Heliosa można zamontować na współczesną lustrzankę?

Tak, za pomocą adaptera (przejściówki). W moim przypadku, czyli w przypadku posiadania obiektywu Helios 44M-4 oraz aparatu Nikon D500, jest to przejściówka M42 🙂

Ceny

No nie wiem, bo to prezent w końcu był, ale z tego co widzę w internecie oraz pamiętam z kursu makrofotografii sprzed roku, nie jest to droga impreza. Obiektyw można kupić za około 100 zł na allegro, a przejściówkę za 69 zł (np. na cyfrowe.pl).

O Heliosie można poczytać np. na moim ulubionym fotograficznym blogu Jest Rudo, albo tu też fajnie pisze Jakub.

A ja zapraszam Was na galerię moich zdjęć wykonanych obiektywem Helios 44M-4

Zdjęcia robiłam w Arboretum w Wojsławicach oraz we wrocławskim Ogrodzie Botanicznym.

You Might Also Like

6 komentarzy

  • Reply Ola 20 sierpnia 2018 at 23:25

    Kocham te wszystkie kwiaty, kojarzą mi się z dzieciństwem. Potrafisz złapać to co trzeba w kadrze <3

  • Reply Wojtek 21 sierpnia 2018 at 09:19

    jestem fanem jeżówek
    a Monet z pierwszego zdjęcia .. wiesz na co
    .. na konkurs ! 🙂
    Ty latasz 😀

    • Reply pieprznik 21 sierpnia 2018 at 09:59

      Biorę Cię na impresario! <3

  • Reply Adam 17 czerwca 2020 at 20:50

    Piękne zdjęcia. Zastanawiałem się nad takim Heliosem, bo faktycznie ma piękny bokeh i maluje niesamowicie – chociaż rozdzielczość na f2 – f2.8 jest totalnym dramatem.

    • Reply pieprznik 19 czerwca 2020 at 09:28

      Dzięki wielkie:) Myślę, że warto zainwestować w tego typu obiektywy, to techniczna żyleta nigdy nie będzie, ale klimacik to już można wyczarować:)

    Skomentuj

    Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.